Trochę już złapaliśmy dystansu. Czas na kilka słów podsumowania, fotki i podziękowania za festiwal Barlinek Lubi Teatr. Średnio pięć punktów programu dziennie. Cztery dni. Dwudziestu bezpośrednich uczestników warsztatów, z trzech miast. Dwa koncerty muzyczne, sześć spektakli teatralnych, jeden piknik dla rodzin z dziećmi. Jedna organizacja. Kilkoro ludzi. Kilka miesięcy pracy. Aaa i wstęp wolny na wszystkie wydarzenia.
Zaczęło się od czwartku. Na pierwszy rzut Capoeira, którą prowadzi grupa Capoeira UNICAR Wrocław. Warsztaty z brazylijskiej sztuki walki wykorzystującej elementy tańca, muzyki, akrobatyki nieoczekiwanie nawet dla nas oblegane są przez dzieci. Najmłodsze ma chyba z pięć lat. Bawią się świetnie. Młodzież chyba trochę boi się zweryfikować swoją kondycję przy maluchach ale i tak część z nich jest bardzo wytrwała.
Mimo, że warsztaty o świcie - znaczy o 10.00. Następny punkt programu - warsztaty nazwane teatralnymi. Teatr Realistyczny na swoim profilu FB, pisze, że po prostu robią z młodymi sztukę. I chyba mają rację - trochę dziewczyny podglądam - widzę tomiki współczesnej poezji (Szczepan Kopyt, Piotr Ryba Rybicki i inn.), instalacje, memy. Są prace domowe, zadania indywidualne- refleksyjnie.
Po południu gospodarze festiwalu - Teatr Wiatrak. Co niektórzy muszą poczekać za drzwiami, bo sala za mała. Ale wszyscy obejrzą. Wciąż nie wiem jak nazwać ten punkt programu - spektakl? Happening? Pokaz po-warsztatowy. Może po prostu jak w tytule “Teatr Poezji Wiatrak vs Wiatrak”. Ciekawa forma i scenografia. Refleksje autotematyczne. Wiatrak o sobie, trochę o historii, trochę o dziś. Młodzież o sobie. Ela i Marta o sobie. Terapeutyczne? Chyba nie pożegnanie? Choć dla niektórych Wiatraków tak.
Biegiem na Grę miejską. Przygotowana trochę z myślą o naszych gościach - przyjechali z Łap z Poodlasia, z Wrocławia - niech dowiedzą się kim była dla nas Roma, czemu szachy są w parku no i że ważny dla nas jest teatr. Miło nam, że i „lokalsi” biorą udział.
Wieczorem żelazny punkt programu - zapraszamy na każdy festiwal tych, którzy są w jakiś sposób z nami związani - w tym roku Michał Sieniawski, były Wiatrak (tak, tak... ten skromny chłopak, zawsze z gitarą). Dziś muzyk z sukcesami. Zaprosił do Barlinka Filipa Fiebigera i Olgę Zając i jako Trio zagrali świetny jazzowy koncert. Były i własne kompozycje muzyków i standardy. Zasłużone brawa i bisy. I przeurocza konferansjerka.
Piątek. Śniadanie, Capoeira, warsztaty teatralne. Wygodnie w tym ECS-ie, i gospodarz Tomek bardzo pomocny. Obiad. Następnie jeszcze jedne warsztaty. Tym razem trochę teorii filmu. Narzędzia krytycznej analizy podsuwa uczestnikom Julia Smoczyk- też była Wiatraczka. Słucham po drzwiami - dyskutują, trochę się śmieją. Zazdroszczę im.
Po południu - monodram. Trudna forma dla aktora i często wymagająca dla widza.
Występuje Iwona Konecka. Aktorka Teatru Realistycznego. Jak pisze sama “ uprawia punkowy teatr przygody”. Spektakl osobisty ale uniwersalny w przekazie.
Poetycki ale “z pazurem”. Co młoda dziewczyna ma wspólnego z cenami baryłek ropy? Czy światła stroboskopów oślepiają i zobojętniają nas na problemy świata? Czuję się częścią tego działania. Chętnie czytam fragment wylosowanego wiersza. Dla takiej energii lubię “robić” festiwal.
Wieczorem w ECS-ie najwytrwalsi widzowie oraz uczestnicy festiwalu oglądają razem film. Propozycja repertuarowa Julii w punkt. Podobno niektórzy się wzruszyli (no dobra, ja też). Sobota. Ranek tradycyjnie. Choć śniadania coraz wykwintniejsze. Rywalizacja o patelnię. Naleśniki czy jajecznica. Drożdżówki od pana Boratyna ratują tych, co spali krótko.
Na warsztaty pędzą już jak do siebie i z przyjaciółmi. Przyjeżdżają kolejni goście. Po obiedzie największy obsadowo spektakl. “BUM” Teatru Realistycznego ze Skierniewic. Gorzka diagnoza naszej, polskiej rzeczywistości. My, widzowie zostaliśmy trochę uwikłani w ten spektakl. Zebrane przed grą nasze refleksje na temat Polski są elementem scenariusza. Jak się więc nie zgodzić z padającymi ze sceny tekstami? Aktorki pozwoliły nam podpatrywać swoje odkrywane przed terapeutą myśli, działania, lęki. Czy nowoczesna forma, dowcipne kolaże sprawiły, że mniej martwimy się rozdarciem współczesnej Polski? A może bardziej? Dla letniego festiwalu tegoroczna aura to cudny bonus.
Plenery, które są zawsze ryzykowne dodają uroku każdemu działaniu. Naturalna scenografia kolejnego spektaklu dodaje mu wyjątkowego klimatu. Teatr BABA z Gorzowa to oddolna inicjatywa twórcza. Młodość i energia, poszukiwanie siebie, błysk w oku. Cieszy nas obecność mieszkańców osiedla. Świetne miejsce na plener (zaraz odzywają się wspomnienia niezapomnianego “Małego Księcia”). Wieczorem kolejny koncert! Jestem zauroczona. Dziewczyny - Ala i Iwona (Tarapaty) oraz Jaszczur czyli Piotr (nie zgodzę się, że Więcej Sprzętu niż Talentu) są świetni. I muzycznie i tekstowo. Na bisy pada prośba ze sceny o powtórkę setu. Moja ulubiona niedziela festiwalowa. Tradycyjny już piknik w parku Laskera. Kocyki, leżaki, drożdżówki (w tym roku i lody! - dzięki Tomkowi i jego Słodkiemu Pogotowiu) no i teatr dla dzieci przede wszystkim. W tym roku postawiłyśmy na nową dla Barlinka formę czyli tzw. Teatr dla „najnajów” -tych malutkich dzieci, z którymi do tradycyjnego teatru jeszcze rodzice boją się wybrać, bo za mali, nie wytrzymają w ciszy. A tu wcale nie trzeba ciszy. Forma interaktywna, proste teksty, śpiewanki, rymowanki czyli spektakl Kapu Kap teatru Głowa mała ze Szczecina. Dzieci wspaniale włączyły się w działanie i nietuzinkowo reagowały (“przepraszam, że niechcący przeszkadzam” - mówi mały Jerzy(k) w trakcie spektaklu, oddając pozbierane rozrzucane wcześniej przez aktorki rekwizyty).
Następnie genialnie wyśpiewane i zagrane niebanalne piosenki dla dzieci i zgadywanki czyli warsztat Asi i Bartka Orłowskich pt. Podróże małe i duże. Jeszcze zaglądamy do dziewczyn z SZOWES - tam gra Socjeta.es - trochę refleksji nad swoimi osobistymi mocnymi stronami, trochę radości ze zdobytych Super Mocy. Potem już czas wolny, czytamy z dziećmi (Książkowe podwórka przywędrowały na Deltę), ćwiczymy Capoeirę, jemy pizzę, czytamy kroniki. Odpoczywamy po czterech energetycznych dniach. I tyle. Już po festiwalu. I tylko wciąż brzmi pytanie - czy Barlinek Lubi Teatr?
PS. Za to jesteśmy pewni, że Lubią Teatr sponsorzy i partnerzy festiwalu:
Firma HaCon (kolejny rok nam Państwo zaufali) oraz GBS Bank (ukłony i podziękowania). A także Andrzej Palicki, Szczecińska Energetyka Cieplna Barlinek, Gometal Paweł Goryński, Błękitne Okna- podróże, Windman Paweł Smoczyk.
A także rzeczowo i organizacyjnie pomogli zorganizować to przedsięwzięcie: BOK Barlinek (nasi goście zachwyceni ECSem), MiniBUS - niezawodne nasze pogotowie transportowe, Piekarnia pana Waldka Boratyna (dzięki Wam ranki były przesłodkie), Asia i Bartłomiej Orłowski (DZIĘKI), Towarzystwo Miłośników Barlinka (zawsze z nami), Feel Good Cafe (było przemiło), OSiW OHP (dziękujemy za całokształt nie tylko podczas BLT), OWES w regionie stargardzkim (SuperMOC). Szczególne słowa podziękowania należą się członkom naszego stowarzyszenia i młodzieży (bez Was nic), naszym stażystom -Sonia, Julia, Paula, Eryk (Dzięki!). Dziękujemy, że mamy szansę korzystać ze środków i zasobów Gminy Barlinek, która współfinansowała to wydarzenie.
W imieniu Stowarzyszenia „Plantacja Wyobraźni – MDK” i Teatru Wiatrak
Portal eBarlinek.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników portalu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
MRS ENGLISH - Język Angielski w małych grupach.Klasy 5 - 7, egzamin 8-klasisty, dorośli.
Działamy w branży elektrycznej i monitoringu Wykonujemy: - Instalacje elektryczne - Instalacje fotowoltaiczne - monitoring ...
wachlarz naszych usług: - Obsługa geodezyjna inwestycji - Tyczenie hali - Tyczenie budynku - sporządzanie map do celów proje...
Dodaj komentarz